czwartek, 5 stycznia 2017

14. Najgorsza noc "Fangtasii"

  14. Najgorsza noc "Fangtasii"




"Cierpienie jest czymś duchowym, jest najbardziej bezpośrednim objawem świadomości "




Od razu po przebudzeniu   dostałam wiadomość od Bill'a

"Gdybyś się nudziła to zadzwoń przyjadę po Ciebie. Siedzimy dziś w studiu"

Z uśmiechem na twarzy schodziłam po schodach kierując się do kuchni

"Może uda mi się wyrwać z  Fangtasii"

Przekraczając próg kuchni zobaczyłam  na stole  stojącą  Czystą Krew i siedzącą Pam i Eric'a

-Co masz taki uśmiech ?-Pam

- Bill

-Widziałem jak całujesz się z nim . Uważaj  proszę-Eric

-Uważam przeciesz -Wzięłam łyk pysznej krwi-Muszę dziś cały czas siedzieć w  pijalni ?

- Tak jadę dziś do Ann i zostajecie same z Pam na jakiś czas.

-Idę się przebrać. 

Wychodząc z kuchni znów dostałam sms'a

"Mam nadzieję. Chciałbym Cie zobaczyć dziś"

" Jeśli stanie się jakiś cud i ta dziwka Eric'a nagle nie będzie miała czasu to uda mi sie wpaść do studnia. Czemu akurat dziś musi do niej jechać"

Wyjęłam z szafy strój , w którym siedzę w Fangtasii.

"Jaka dziwka? "

"Chodzi o Ann dziewczynę Eric'a . Obie z Pam jej nie lubimy wrecz nienawidzimy. Wasze gdy do niej jedzie mamy cały bar na głowie i nigdzie nie można się ruszyć. A do tego ma grać dziś Wampirzy Dj. Bedzie więcej ludzi i wampirów. Jak ja jej nie cierpię"

"Moja piękna Wampirzyco  dasz  radę. Będzie dobrze. To  jak mi się uda to wpadnę do Ciebie."

Ubrana i wyszykowana zeszłam na dół. Przy schodach stała Pam z butelka mojej nie wypitej krwi.

- Chciałaś spotkać się z Billem?. Twoja krew tak szybko wyszłaś ,że nawet jej nie dopiłaś

-Tak, ale jak zwykle  on musi jechać do niej ! A tak właściwie to pojechał już ?

- Tak chodźmy do samochodu. Też mnie to wkurzyło. Akurat dziś  musiał  pojechać.  Głupia dziwka.

Obie wściekłe  ruszyłyśmy do samochodu.  Wsiadając do środka włożyłam słuchawki do uszu i puściłam piosenkę Bon Jovi- The Devil's  In The  Temple. 
Rozkoszując się tą piękną piosenką próbowałam się uspokoić.

Ten pocałunek z Bill'em to było coś pięknego. Ciągnie mnie do niego strasznie  nie dlatego ,że uwielbiam gdy śpiewa. Jest po prostu tak bardzo przystojny  , a przede wszystkim  nie traktuje mnie jak wampirzycę tylko jak  człowieka. A co najważniejsze nie boi się mnie.

"Lara  wiesz ,że jesteś piękna?  "

"Słodki jesteś "

Gdy weszłam do Fangtasii był już spory tłum ludzi i wampirów.  Podeszłam  do baru i przywitałam sie z naszym barmanem

-  Spoty tłum już jest. Eric dziś będzie ? - Matt

- Nie wkurzaj mnie ! Nie  będzie go pojechał do tej dziwki !

-  Aaaa. Miąłem sprawę do niego.

- Idę obsługiwać

Przez następne dwie godziny obsługiwałam ludzi i wampiry.


Nie przypuszczałem ,że na pierwszym  spotkaniu z Lara( nie liczę tego  po koncercie) zdarzy się aż tyle. Teraz wiem ,że musimy być bardziej ostrożni. Nadal mam wyrzuty sumienia ,że zabrałem ja w tamto miejsce przeze mnie została ranna. Gdyby  osuszyli  ją Eric by  mnie dosłownie zabił.

-Braciszku nad czym tak myślisz ?-Tom usiadł na sofie koło mnie

-A tak. Lara nie może dziś  wyrwać się z  Fangtasii

-Dlaczego ?

- Eric pojechał do swojej dziewczyny , a w barze ma grac jakiś DJ i będzie tam więcej ludzi i wampirów i nie da rady.

- Pojedziemy tam nie martw się. Zobaczysz ją.  Podoba Ci sie ona

- Tak jest cudowna.   Ona tego nie okazuje , ale bardzo cierpi. Widziałeś kiedyś jak wampiry płaczą?

- Nie. To one płaczą?- Tom zaczął grać  na gitarze piosenkę.

Nie wiem jak to on robi ,że potrafi skupić się na tworzeniu i rozmawiać jednocześnie. Ja zawsze potrzebuje spokoju ,żeby pisać teksty piosenek.

-Lara płakała jak mówiła o tym Alanie.  Płakała krwią. Wiesz to straszny widok. 
- To dlatego miałeś krew na kurtce?

-Tak dlatego. Tylko nie mów jej ,że wiesz o tym

- Nie powiem. Skoro popłakała się przy  Tomie  a jesteś człowiekiem musi bardzo cierpieć , a  jednocześnie ufać ci

- Też tak sadzę.

Lekko uśmiechnąłem się do  Toma.  I odpisałem   mojej pięknej nieumarłej.

"Nie przesadzaj. Jak Ci tam idzie?"

"Ciężko jest bardzo duży tłum ludzi. Muszę obsługiwać , a jednocześnie pilnować by ludzie i wampiry  przestrzegali zasad Fangtasii. "

"Nie będę Ci już przeszkadzać ? Wpadnę do Ciebie z Tomem i G's albo  tylko my. Tom właśnie rozmawia z Gustav'em "

"Nie przeszkadzasz napisz mi czy wpadniecie"

-I jak ?

- Wiesz Gustav  wpadłby , ale nie maja z kim małej zostawić. Georg  może przyjechać jego miłość poszła na jakiś babski wieczór i właśnie jedzie do studia.
- A to świetnie

Od razu napisałem Larce  wiadomość

" Przyjadę z Tomem i Georg'iem. Gus  nie ma z  kim  dziecka zostawić a sama rozumiesz ,że do takiego baru nie może jej zabrać"

"To świetnie. Rozumiem.  to czekam na was"

Po wiadomości do Bill'a o wiele lepiej  pracowało mi się. podbiegłam do Pam , która pomagała Matt'owi

- Bill przyjedzie do mnie !  - Krzyknęłam

-To świetnie- Odkrzyknęła Pam

DJ właśnie  puścił piosenkę HIM-Join Me In Death  uśmiechnęłam się do Pam i odwróciłam   od Baru. Zgadnijcie kto w tym momęcie  szedł w  moją stronę?  Alan z Jess.  Po co on tu przyszedł ?  Dobrze wie ,że tutaj będę. I zrani mnie tym.   Całe starania Eric'a Pam i Bill'a  żebym zapomniała o tym dupku poszły na marne! Nienawidzę go! Wiem powtarzam się.

- Pam widzisz  to ?- mówiłam przez łzy

- Po cholerę tu przyszedł? Nie płacz. Tu jest mnóstwo ludzi. Zaraz przyjedzie Bill.- Pam zasyczała

Alan podszedł do nas. I jak  gdyby nic się nie stało przywitał się.

-Hej co tam ?- Uśmiechnął się do mnie

- Czego tutaj szukasz? Wypierdalaj stad !

-  Słyszeliśmy ,że tutaj gra fajny DJ i przyszliśmy posłuchać. Nie możesz tego nam zabronić

- Właśnie ,że mogę to lokal Eric'a wiec mogę cie stąd wywalić. Masz 5 minut!

-Nie rozśmieszaj mnie. Chciałem Cię zobaczyć . To takie dziwne?

-Dziwne? Zraniłeś mnie i tak  po prostu  przychodzisz tutaj ?

-  Myślałem ,że zapomniałaś już o mnie

- WAMPIR NIGDY NIE ZAPOMINA ! WYPIERDALAJ STĄD!- Warknęłam na Alana.
  
Dupek myśli ,że od tak zapomniałam. Zabije go. A te jego dziwkę będę godzinami torturować! Długo nie myśląc  rzuciłam się na niego. Wystawiłam  kły i zasyczałam. Ścisnęłam jego nadgarstki  i polizałam go po szyi.

- Myślałeś ,że tego nie zrobię? 

Alan tylko pokręcił głową  . Leżał nieruchomo  na podłodze .  Nachyliłam się i już miałam go ugryźć gdy usłyszałam głoś Bill'a

-Lara kochanie nie rób tego. Wiesz ,że w Fangtasii zabijać nie można. Puść go. Proszę.

Patrzyłam się w  piękne oczy Kaulitz'a. Kucnął obok  mnie i  starł moje krwawe łzy. Puściłąm nadgarstki Alana i rzuciłam się w ramiona Bill'a

-Wyjdźmy stad. Chcę tak  go zabić-Wyszeptałam

Ruszyliśmy do wyjścia. Tom Otworzył drzwi swojego Audi  , a  Bill posadził mnie na siedzeniu. 

- Wszystko będzie dobrze zobaczysz. Pojedziemy do studia  , a potem do mojego domu. Mam rolety anty włamaniowe wiec możesz zostać do jutra u mnie. Chcesz?

- Tak chcę jedźmy już- Wyszeptałam

Wyjęłam tel z kieszeni i napisałam sms'a do Eric'a

" Ten dupek Alan przyszedł do pijalni i jak gdyby nic  przywitał się ze mną. Bill Tom i Georg zabieraj mnie do studia i potem zostaje do jutra u bliźniaków.  Chciałam go zabić ! "

 - Bill? - popatrzyłam się na niego

-  Tak

- Wszystko wróciło

- Nie myśl o tym. Stajesz się dla mnie coraz bardziej ważniejsza. Pamiętaj o tym.  - Chwycił mnie za dłoń i przybliżył do mnie. Nasze usta złączyły się w pocałunku.

Tą dziwnie romantyczna chwilę przerwał dźwięk  mojej  komórki.

"Pam dzwoniła do mnie  wiem o wszystkim. Jadę już do Fangtasii. Pam zatrzymała go. Porozmawiam z nim.  Jedź z chłopcami i baw sie  dobrze. Jutro przyjadę po Ciebie do bliźniaków"

 Jechaliśmy drogami Berlina kierująć się do studia. Nie myślałam ,że ta noc skończy sie dla mnie tak tragicznie. Te wszystkie uczucia wróciły.  A już zapomniałam o nim!  Czemu on mi to robi ? Pociesza mnie fakt ,że Bill jest  przy mnie.  I jak to się stało ,że posłuchałam go ? Normalnie Pam musiałaby rzucić sie na mnie   i mnie powstrzymać albo wezwać  Eric'a.   




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz