14. Najgorsza noc "Fangtasii"
"Cierpienie jest czymś duchowym, jest najbardziej bezpośrednim objawem świadomości "
Od razu po
przebudzeniu dostałam wiadomość od
Bill'a
"Gdybyś się nudziła
to zadzwoń przyjadę po Ciebie. Siedzimy dziś w studiu"
Z uśmiechem na twarzy schodziłam
po schodach kierując się do kuchni
"Może uda mi się
wyrwać z Fangtasii"
Przekraczając próg
kuchni zobaczyłam na stole stojącą
Czystą Krew i siedzącą Pam i Eric'a
-Co masz taki uśmiech
?-Pam
- Bill
-Widziałem jak całujesz
się z nim . Uważaj proszę-Eric
-Uważam przeciesz -Wzięłam
łyk pysznej krwi-Muszę dziś cały czas siedzieć w pijalni ?
- Tak jadę dziś do Ann i
zostajecie same z Pam na jakiś czas.
-Idę się przebrać.
Wychodząc z kuchni znów
dostałam sms'a
"Mam nadzieję. Chciałbym Cie zobaczyć
dziś"
" Jeśli stanie się jakiś cud i ta dziwka
Eric'a nagle nie będzie miała czasu to uda mi sie wpaść do studnia. Czemu
akurat dziś musi do niej jechać"
Wyjęłam z szafy strój ,
w którym siedzę w Fangtasii.
"Jaka dziwka? "
"Chodzi o Ann dziewczynę Eric'a . Obie z
Pam jej nie lubimy wrecz nienawidzimy. Wasze gdy do niej jedzie mamy cały bar
na głowie i nigdzie nie można się ruszyć. A do tego ma grać dziś Wampirzy Dj.
Bedzie więcej ludzi i wampirów. Jak ja jej nie cierpię"
"Moja piękna Wampirzyco dasz
radę. Będzie dobrze. To jak mi
się uda to wpadnę do Ciebie."
Ubrana i wyszykowana
zeszłam na dół. Przy schodach stała Pam z butelka mojej nie wypitej krwi.
- Chciałaś spotkać się z
Billem?. Twoja krew tak szybko wyszłaś ,że nawet jej nie dopiłaś
-Tak, ale jak
zwykle on musi jechać do niej ! A tak właściwie
to pojechał już ?
- Tak chodźmy do
samochodu. Też mnie to wkurzyło. Akurat dziś
musiał pojechać. Głupia dziwka.
Obie wściekłe ruszyłyśmy do samochodu. Wsiadając do środka włożyłam słuchawki do
uszu i puściłam piosenkę Bon Jovi- The Devil's
In The Temple.
Rozkoszując się tą
piękną piosenką próbowałam się uspokoić.
Ten pocałunek z Bill'em
to było coś pięknego. Ciągnie mnie do niego strasznie nie dlatego ,że uwielbiam gdy śpiewa. Jest po
prostu tak bardzo przystojny , a przede
wszystkim nie traktuje mnie jak
wampirzycę tylko jak człowieka. A co najważniejsze
nie boi się mnie.
"Lara
wiesz ,że jesteś piękna? "
"Słodki jesteś
"
Gdy weszłam do Fangtasii
był już spory tłum ludzi i wampirów. Podeszłam
do baru i przywitałam sie z naszym
barmanem
- Spoty tłum już jest. Eric dziś będzie ? -
Matt
- Nie wkurzaj mnie !
Nie będzie go pojechał do tej dziwki !
- Aaaa. Miąłem sprawę do niego.
- Idę obsługiwać
Przez następne dwie
godziny obsługiwałam ludzi i wampiry.
Nie przypuszczałem ,że na pierwszym spotkaniu z Lara( nie liczę tego po koncercie) zdarzy się aż tyle. Teraz wiem
,że musimy być bardziej ostrożni. Nadal mam wyrzuty sumienia ,że zabrałem ja w
tamto miejsce przeze mnie została ranna. Gdyby
osuszyli ją Eric by mnie dosłownie zabił.
-Braciszku nad czym tak myślisz ?-Tom usiadł
na sofie koło mnie
-A tak. Lara nie może dziś wyrwać się z
Fangtasii
-Dlaczego ?
- Eric pojechał do swojej dziewczyny , a w
barze ma grac jakiś DJ i będzie tam więcej ludzi i wampirów i nie da rady.
- Pojedziemy tam nie martw się. Zobaczysz
ją. Podoba Ci sie ona
- Tak jest cudowna. Ona tego nie okazuje , ale bardzo cierpi.
Widziałeś kiedyś jak wampiry płaczą?
- Nie. To one płaczą?- Tom zaczął grać na gitarze piosenkę.
Nie wiem jak to on robi ,że potrafi skupić
się na tworzeniu i rozmawiać jednocześnie. Ja zawsze potrzebuje spokoju ,żeby
pisać teksty piosenek.
-Lara płakała jak mówiła o tym Alanie. Płakała krwią. Wiesz to straszny widok.
- To dlatego miałeś krew na kurtce?
-Tak dlatego. Tylko nie mów jej ,że wiesz o
tym
- Nie powiem. Skoro popłakała się przy Tomie
a jesteś człowiekiem musi bardzo cierpieć , a jednocześnie ufać ci
- Też tak sadzę.
Lekko uśmiechnąłem się do Toma.
I odpisałem mojej pięknej
nieumarłej.
"Nie przesadzaj. Jak Ci tam idzie?"
"Ciężko jest bardzo duży tłum ludzi. Muszę obsługiwać , a
jednocześnie pilnować by ludzie i wampiry
przestrzegali zasad Fangtasii. "
"Nie będę Ci już przeszkadzać ? Wpadnę do Ciebie z Tomem i
G's albo tylko my. Tom właśnie rozmawia
z Gustav'em "
"Nie przeszkadzasz napisz mi czy wpadniecie"
-I jak ?
- Wiesz Gustav wpadłby , ale nie maja z kim małej zostawić.
Georg może przyjechać jego miłość poszła
na jakiś babski wieczór i właśnie jedzie do studia.
- A to świetnie
Od razu napisałem Larce wiadomość
" Przyjadę z Tomem i Georg'iem. Gus nie ma z
kim dziecka zostawić a sama
rozumiesz ,że do takiego baru nie może jej zabrać"
"To świetnie. Rozumiem.
to czekam na was"
Po wiadomości do Bill'a
o wiele lepiej pracowało mi się. podbiegłam
do Pam , która pomagała Matt'owi
- Bill przyjedzie do
mnie ! - Krzyknęłam
-To świetnie- Odkrzyknęła
Pam
DJ właśnie puścił piosenkę HIM-Join Me In Death uśmiechnęłam się do Pam i odwróciłam od Baru. Zgadnijcie kto w tym momęcie szedł w
moją stronę? Alan z Jess. Po co on tu przyszedł ? Dobrze wie ,że tutaj będę. I zrani mnie
tym. Całe starania Eric'a Pam i
Bill'a żebym zapomniała o tym dupku
poszły na marne! Nienawidzę go! Wiem powtarzam się.
- Pam widzisz to ?- mówiłam przez łzy
- Po cholerę tu
przyszedł? Nie płacz. Tu jest mnóstwo ludzi. Zaraz przyjedzie Bill.- Pam
zasyczała
Alan podszedł do nas. I
jak gdyby nic się nie stało przywitał
się.
-Hej co tam ?- Uśmiechnął
się do mnie
- Czego tutaj szukasz?
Wypierdalaj stad !
- Słyszeliśmy ,że tutaj gra fajny DJ i przyszliśmy
posłuchać. Nie możesz tego nam zabronić
- Właśnie ,że mogę to
lokal Eric'a wiec mogę cie stąd wywalić. Masz 5 minut!
-Nie rozśmieszaj mnie.
Chciałem Cię zobaczyć . To takie dziwne?
-Dziwne? Zraniłeś mnie i
tak po prostu przychodzisz tutaj ?
- Myślałem ,że zapomniałaś już o mnie
- WAMPIR NIGDY NIE
ZAPOMINA ! WYPIERDALAJ STĄD!- Warknęłam na Alana.
Dupek myśli ,że od tak
zapomniałam. Zabije go. A te jego dziwkę będę godzinami torturować! Długo nie
myśląc rzuciłam się na niego.
Wystawiłam kły i zasyczałam. Ścisnęłam
jego nadgarstki i polizałam go po szyi.
- Myślałeś ,że tego nie
zrobię?
Alan tylko pokręcił
głową . Leżał nieruchomo na podłodze .
Nachyliłam się i już miałam go ugryźć gdy usłyszałam głoś Bill'a
-Lara kochanie nie rób
tego. Wiesz ,że w Fangtasii zabijać nie można. Puść go. Proszę.
Patrzyłam się w piękne oczy Kaulitz'a. Kucnął obok mnie i
starł moje krwawe łzy. Puściłąm nadgarstki Alana i rzuciłam się w
ramiona Bill'a
-Wyjdźmy stad. Chcę
tak go zabić-Wyszeptałam
Ruszyliśmy do wyjścia.
Tom Otworzył drzwi swojego Audi , a Bill posadził mnie na siedzeniu.
- Wszystko będzie dobrze
zobaczysz. Pojedziemy do studia , a
potem do mojego domu. Mam rolety anty włamaniowe wiec możesz zostać do jutra u
mnie. Chcesz?
- Tak chcę jedźmy już-
Wyszeptałam
Wyjęłam tel z kieszeni i
napisałam sms'a do Eric'a
" Ten dupek Alan przyszedł do pijalni i
jak gdyby nic przywitał się ze mną. Bill
Tom i Georg zabieraj mnie do studia i potem zostaje do jutra u bliźniaków. Chciałam go zabić ! "
- Bill? - popatrzyłam się na niego
- Tak
- Wszystko wróciło
- Nie myśl o tym.
Stajesz się dla mnie coraz bardziej ważniejsza. Pamiętaj o tym. - Chwycił mnie za dłoń i przybliżył do mnie.
Nasze usta złączyły się w pocałunku.
Tą dziwnie romantyczna chwilę
przerwał dźwięk mojej komórki.
"Pam dzwoniła do mnie wiem o wszystkim. Jadę już do Fangtasii. Pam
zatrzymała go. Porozmawiam z nim. Jedź z
chłopcami i baw sie dobrze. Jutro przyjadę
po Ciebie do bliźniaków"
Jechaliśmy drogami Berlina kierująć się do studia. Nie myślałam ,że
ta noc skończy sie dla mnie tak tragicznie. Te wszystkie uczucia wróciły. A już zapomniałam o nim! Czemu on mi to robi ? Pociesza mnie fakt ,że
Bill jest przy mnie. I jak to się stało ,że posłuchałam go ? Normalnie
Pam musiałaby rzucić sie na mnie i mnie
powstrzymać albo wezwać Eric'a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz