niedziela, 19 czerwca 2016

6.Wywiad

               6.Wywiad

 "To Smutne , kiedy osoby , które dają ci najlepsze wspomnienia stają się jednym z nich"

Siedziałam z Alanem w pijalni  i układaliśmy szkło na półkach. Jak on śłicznie wygląda gdy jest skupiony na czymś.

- Alan ja idę po skrzynki z Syntetyczną krwią. W gabinecie Erica  jest skrzynka z alkoholem weź przynieś ja i  poukładaj na półkach

-Dobrze.

Gdy odchodziłam telefon Alana zadzwonił. Zapewne ta jego "ukochana" dzwoni do niego.  Aż krew gotuje się we mnie na myśl o niej. Powoli zeszłam do piwnicy , która robiła też za sale tortur. Uwielbiam to miejsce. Już widzę oczami wyobraźni jak ją torturuje. Ahhh.. Wziełam  2 duże skrzynki z krwią i skierowałam się na górę.

-Lara połóż je za barem. Alan  z Mattem je rozpakują. A ty przyjdz tu do mnie.

-Dlaczego?

-Przyszła kobieta z  gazety "Vampir" i chce przeprowadzić z Tobą wywiad. Zgodziłem się więc bez marudzenia wykonaj to o co  Cię prosze

-Dobrze nie miałam zamiaru marudzić.

Szybkim krokiem weszłam za bar i odłożyłam skrzynki. Popatrzyłam się w storonę Alana , który rozmawiał przez tel z nią i jednocześnie układał butelki.

-MATT !!- krzyknełam na cały loka
l
-Co ? Nie musisz tak rzyczeć.

-Tu są skrzynki z czystą krwią weź i z Alanem poukładajcie je do lodówki. Ja idę do Erica. 
Jakaś redaktorka gazety "Vampir" przyszła przeprowadzić ze mną wywiad.

-Dobrze idź tam.

Kiedy wszedłem do  gabinetu mojego stwórcy za jego biurkiem siedziała młoda kobieta. Miała czerwone włosy,  kolorowe ciuchy.  I co najdziwniejsze była człowiekiem.

-Dzień Dobry tu jesteś zapewne Lara.

-Tak zgadza się

-Usiądź proszę. Zadzasz się na wywiad? -Patrzyła się na mnie  ze strachem w oczach

-Tak mogę z panią porozmawiać - Uśmiechnełam się do niej pokazując kły

-Chciałabym abyś opowiedziała mi swoją  historię jak zostałaś wampirzycą.

-Dobrze.

"Eins war ein Interview , das ich mit Vampir Lara!
Opowiem ci moją historię jak zostałam wampirzycą. To było 6 lat temu. Zakochałam się w Jonath 'anie. Myślałam ,że mu na mnie zależy. Niestety myliłam się. On nie traktował tego poważnie. Tak bardzo kochałam go ,że zaczęłam szukać różnych sposobów samozagłady. Od brania narkotyków po samookaleczanie się . Pewnej nocy poszłam właśnie to tego klubu , w którym teraz znajdujemy się. Tu poznałam mojego stwórcę. Eric na początku nie chciał mnie przemienić. Bardzo pragnął abym sama sobie poradziła z cierpieniem. Co noc przychodził do mnie i leczył moje rany , które sama sobie robiłam. Aż do dnia , w którym zastał  mnie umierającą w kałuży mojej krwi. Northman nie wahał się ani sekundy. Wbił swoje kły w moją szyję. Następnie dał  mi swoją krew i zakopał nas w ziemi. Gdy obudziłam się na drugi dzień widziałam wszystko w innych barwach. Dźwięk był wyraźniejszy , a moje ruchy szybsze. A co najważniejsze nie czułam  cierpienia , bólu. Nie czułam już nic. Od mojej przemiany minęło kilka lat , a Eric mimo to czasem traktuje mnie jak małego wampirka. Wiem ,że w głębi jego martwego serca czai się strach ,że znów się zakocham. Ale tym razem on mnie nie uratuje!  Stałam się wampirzycą , która okazuje uczucia tylko wobec stwórcy , mojej wampirzej siostry i mojego najlepszego przyjaciela. Jest on przy mnie mimo tego , że jestem nieumarłą ,a on człowiekiem. Zwykli ludzie boją się mnie to najbardziej  podoba  mi się.  Mam nadzieję , ze teraz ludzie zrozumieją dlaczego zostałam wampirzycą. I pamiętaj połowa mitów o wampirach jest nie prawdziwa. "

 Po skończonym wywiadzie usiadłam za barem. Alan i Matt akurat  kończyli rozkładać buteli z  krwią. 

- I jak tam wywiad? -Pierwszy odezwał się Matt

-A dobrze. Kazała mi opwiedzieć jak zostałam wampirzycą.

- Wow.  To sie naprodukowałaś sie pewnie tam

- Oj i to bardzo. Poczytasz sobie w gazecie jak sie ukaże. Alan wszystko w pożądku?

- Tak. Zdenerwowałem sie na tą moją.

-Czemu?

-Bo  chce bym już wracał

-Co ? Ja  Cie nie puszcze nigdzie. Mam nadzieje , że ją przekonałeś

-Tak powiedziałem ,że  Ty chcesz bym został. I ,że  nie zadziera się z wampirami.

- Mocne!  Bobrze jej powiedziałeś. - Po tych słowach wszyscy wybuchliśmy śmiechem.

Gdy Pam potworzyła drzwi baru. Do środka wlał się tłum ludzi i wampirów. Zapowiada się    ciekawa noc.   Dobrze ,że Alan jest chętny i pomoże nam w obsłudze. bez niego byłoby cięzko.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz